
Alexandr Kanchik
„W moich obrazach jedyną rzeczywistością są płótna i farby. Nic innego – tylko energia koloru, ekspresja pociągnięć pędzla, linii i plam.
Im dłużej jesteś obecny wśród tych obrazów, tym bardziej ich silny charakter zaczyna cię przytłaczać, atmosfera ich wewnętrznej wolności i cudownych transformacji jest w końcu naprawdę zrozumiana. W pewnym momencie przekształcasz się w cząstkę tego świata, wymyśloną przeze mnie, ta cząstka staje się tak namacalna jak otaczająca rzeczywistość”.
„Jak to się wszystko zaczyna? Dlaczego młodzi ludzie stają się artystami? Młody człowiek zaczyna stawać się sobą, przymierzać życie wielkich artystów! To ekscytujące i stymulujące. Weź dowolnego mistrza: Velazqueza, Rafaela, El Greca, Goyę - nieważne, którego.
Młody człowiek widzi siebie dopiero rozpoczynającego swoją drogę zarówno w życiu, jak i w sztuce: poprzez książki, filmy, albumy. Przymierzającego czyjś los i życie! I to zaczyna go ekscytować, jego wyobraźnia rysuje fantastyczne, satysfakcjonujące sceny tego obcego, ale jakby jego własnego życia. Wszystko zniknęło – bakcyl kreatywności już wniknął do jego umysłu, z którego nigdy się już nie uwolni...”












